Możesz mieć najlepszą i najciekawszą stronę na świecie, możesz regularnie ją uzupełniać wartościowymi treściami, ale to wszystko na nic, jeśli nikt jej nie jest w stanie znaleźć. Trafić przypadkowo na dobre miejsce w wynikach wyszukiwania jest dziś prawie niemożliwym. Jeśli jednak skorzystasz z tych rad, to „prawie niemożliwe” stanie się znacznie bardziej prawdopodobne. Search Engine Optimization (SEO) w treści strony – może dużo zmienić.


1 Sprawdź, czego szukają internauci

Nie zgadniesz, jakie pytanie ludzie zadają wyszukiwarkom. Nie musisz zgadywać. W internecie znajdziesz narzędzia pozwalające sprawdzić wyszukiwane słowa, sprawdzić statystyki, zobaczyć prognozy skuteczność. Nieoceniony będzie Planer słów kluczowych Google z pakietu AdWords. Warto też wiedzieć, czym aktualnie interesują się użytkownicy. Pomogą w tym Trendy Google. Dobrą listę zainteresowań polskiego użytkownika przedstawia onet.boksy. Zobaczysz tam średnią dzienną zapytań do wyszukiwarki OnetSzukaj.

Jak się to ma do twojej strony? Darmowe narzędzia, którymi sprawdzisz wykorzystanie słów kluczowych to audyt cyber_Folks oraz Keyword density. Ten ostatni jest szczególnie użyteczny, bo pokaże realnie wykorzystywane przez Ciebie słowa kluczowe jako tzw. chmurę tagów. Od razu widzisz, na ile ma się twoja strona do tego, czego szukają internauci.

2 Zapomnij o najpopularniejszych frazach

Jeśli już znasz najpopularniejsze zapytania internautów… zapomnij o nich. Przykładowo obecnie według monitoringu pozycji Google najpopularniejszym rozwinięciem frazy „jak zainstalować” jest „jak zainstalować pokemon go”. W odpowiedzi 283 tysiące wyników. Chcesz rywalizować z 283 tysiącami wyników? Dobrą wytyczną jest to, by unikać fraz, które mają ponad 60-70 tysięcy wyników. Oczywiście unikaj też fraz mających raptem kilkaset wyników – bo pies z kulawą nogą się tym nie interesuje.

Skupienie się na tych optymalnych frazach, dla których możesz wciąż powalczyć o dobre miejsce i które wciąż odsyłają dobry ruch z wyszukiwarki to klucz do sukcesu w SEO.

3 Dopasuj teksty do zainteresowań internautów

Gdy już znalazłeś swoje optymalne frazy, z niewielką konkurencją, ale wciąż budzące zainteresowanie, przejrzyj swoje dotychczasowe teksty. Czy możesz je tak przerobić, by w sensowny sposób w ich nagłówkach pojawiły się te frazy? Nie chodzi tu oczywiście o pisanie bzdur i wklejanie zdań, które nie mają nic wspólnego z treścią artykułu. Jeśli jednak na swoim blogu piszesz o autach Volkswagena, a dobrą frazą jest np. „żywotność silnika benzynowego na gazie”, to spróbuj dopisać w swoim tekście o najlepszych silnikach w autach VW, jak one się sprawdzają po zamontowaniu instalacji LPG.

Jeśli nie widzisz możliwości przerobienia w ten sposób istniejącego tekstu, to potraktuj znalezione optymalne frazy jako wskazówkę o czym warto pisać w przyszłości. Takich targetowanych na słowa kluczowe artykułów jest w internecie wiele, większość jednak to teksty bardzo niskiej jakości, tzw. SEO-spam, powtarzający bez końca banały. Coraz gorzej jednak takim tekstom idzie oszukiwanie wyszukiwarek, więc dbaj o wysoki merytoryczny poziom tego o czym piszesz aby nieco wspomóc również optymalizację seo.

4 Pisz tak, by się nie wstydzić.. albo nawet – pisz tak, żeby zachwycać!

Wysoki poziom merytoryczny nie oznacza, że musisz być drugim Hemingwayem. Skomplikowane i długie teksty pełne metafor zostaw prozaikom. Zakaz powtarzania słów, jaki wbijano do głowy w liceum weź z rezerwą. Pisząc w internecie stawiaj na prostotę i jasność. Jeśli chcesz by twoja strona została wyszukana na daną frazę, to musisz właśnie tej frazy używać. Jeśli więc piszesz o „żywotności silnika benzynowego na gazie”, to dobrze się zastanów, czy na pewno jako jako zamiennika frazy „na gazie” chcesz użyć „na samochodowej instalacji gazowej”.

Używaj mianownika, najlepiej na samym początku artykułu oraz korzystaj ze śródtytułów (tagi H2), w których powtórzysz frazę. Nie przesadzaj jednak: raz w danym miejscu wystarczy. Jeśli będziesz bardziej się martwił wyszukiwarką niż czytelnikami, to nikt nie będzie cię czytał. Nie daj się skusić też na stosowanie złej praktyki SEO – pisania z błędami ortograficznymi, tak by wychwycić wyszukiwania tych użytkowników, którzy sami błędy robią. Może i zdobędziesz trochę ruchu, ale zarazem stracisz szacunek czytelników.

Nie wciskaj też słów na siłę. Najgorszy przykład: „Weź udział w naszej promocji i otrzymaj miesiąc usługi gratis”. To bełkot, który nie jest przydatny dla wyszukiwarek ani dla użytkowników. Zapoznaj się ze znaczeniem takich pojęć jak pleonazm czy redundancja. Napisz prosto: „W promocji 30 dni za darmo” obok przycisku „Kup teraz”.

Bardzo ciekawy wpis na temat powszechnych błędów w używaniu słów znajdziesz na blogu Pawła Tkaczyka. Paweł przytacza w nim przykład genialnego tekstu reklamowego:

„Przy 100 km/h najgłośniejszym dźwiękiem, który słychać wewnątrz nowego Rolls Royce’a jest elektryczny zegar.” Jedno zdanie, które napisał David Ogilvy maluje w głowie żywy i wyraźny obraz produktu, który przecież jest skomplikowany i obcy dla większości z nas.

Gorąco polecamy zapoznanie się z pełnym wpisem Pawła Tkaczyka tutaj: http://paweltkaczyk.com/pl/

5 Pamiętaj: nie tylko słowa!

Poniżej znajdziesz natomiast video, przygotowany przez Mateusza Mszycę, nawiązujący do tematu pisania pod SEO. Warto go obejrzeć!

Mówi się, że dobry obraz jest wart tysiąc słów. W czasach wyszukiwarek internetowych to już chyba nie jest prawdą, ale nie zapominaj o przygotowaniu dla tekstu dobrych grafik i zdjęć, w których będziesz mógł zastosować alternatywny opis z wyszukiwaną frazą. We wspomnianym przykładzie zdjęcie instalacji gazowej w aucie Volkswagena to dobry pomysł, ale jeszcze lepszym pomysłem będzie zrobienie wykresu w Excelu, na którym znajdzie się porównanie żywotności silników benzynowych na gazie. Wiele osób korzysta z wyszukiwania obrazków w Google, jeśli znajdą w ten sposób dobrą, pasującą do ich zapytania grafikę, często odwiedzą też stronę na której grafikę umieszczono. Pamiętaj także o materiałach na YouTube.

Warto w tym miejscu wspomnieć o nowych regulacjach prawnych w zakresie cytowania w Sieci – jeśli masz świadomość, że linkujesz do materiałów łamiących prawo, możesz zostać uznanym za współwinnego.

Najlepsza nawet treść potrzebuje dobrego hostingu, a jeśli znajdujesz w tym tekście cokolwiek inspirującego dla siebie – podziel się ze znajomymi przy pomocy ikon na dole. Społeczność będzie Ci wdzięczna!

Łukasz Bielawski
>
Łukasz Bielawski
Zawsze chętny do pomocy. Od 10 lat zajmuje się marketingiem internetowym, z naciskiem na działania seo oraz kampanie w ekosystemie Google Ads. Prywatnie pasjonat motoryzacji.

Jedna odpowiedź do "Jak pisać teksty, by poprawić widoczność w Google?"

  1. Dzięki za wspomnienie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.

Polecane dla Ciebie

Szukasz dalej?