Artykuł bez zdjęć, infografik czy rysunków jest skazany na porażkę. W dobie memów sam tekst bez wizualnych treści, jest męczący dla czytelnika. Dobrej jakości zdjęcie potrafią ożywić Twoją stronę, nadać jej polotu i estetycznego wyglądu. Jesteśmy wzrokowcami, zatem tekst sporo zyskuje, jeśli posiada atrakcyjne dla oka zdjęcia. Te, możesz oczywiście zrobić sam, możesz też je kupić. Wygodniej jednak i taniej pozyskać je z internetu. Gdzie szukać dobrych jakościowo zdjęć na bloga?

1. Dlaczego nie Google Grafika?

Pierwsze miejsce, gdzie chciałoby się zajrzeć, by poszukać zdjęć na bloga, są grafiki Google. Wystarczy wpisać żądaną frazę, by otrzymać ogromny zbiór zdjęć z całego internetu. Niestety, nawet zaznaczając w filtrze opcję „Oznaczone do ponownego wykorzystania”, otrzymasz obrazy o niepewnej licencji, każdorazowo więc będziesz musiał przeprowadzać szczegółowy wywiad. Dlaczego?

Każde zdjęcie na dowolnej stronie, nawet jeśli nie jest opatrzone stosownym przypisem, należy do autora strony i jeśli nie określono tego inaczej, nie można pod żadnym pozorem go wykorzystać. Jest to bowiem kradzież własności intelektualnej i choć w naszym kraju często bagatelizuje się kwestie praw autorskich, jako odpowiedzialni autorzy nie powinniśmy wpisywać się w ten trend. Choć procesy o naruszenie praw autorskich z powodu nielegalnego wykorzystania zdjęć w Polsce spotyka się sporadycznie, w porównaniu z zachodem Europy, nie znaczy to, że do takich sytuacji nie dochodzi. A mówimy tutaj o kwotach rzędu kilku, kilkunastu tysięcy złotych, nie licząc kosztów procesowych.

2. Licencje Creative Commons

Jeśli nie korzystasz z płatnych stocków (np. shutterstock czy 123rf), najczęściej będziesz się stykać z licencjami opracowanymi przez amerykańską organizację pozarządąwą Creative Commons.

Warto wymienić tu podstawową terminologię związaną z licencjami Creative Commons:

BY – uznanie autorstwa, jeśli korzystasz z danego utworu, jesteś zobowiązany do oznaczenia jego twórcy (licencjodawcy);
SA – na tych samych warunkach (Share Alike), jeśli używasz danego zdjęcia, możesz go udostępniać jedynie na tej samej licencji, co oryginał. Zapis ten w praktyce uniemożliwia zawłaszczanie utworów zależnych, przykładowo, przerabiając jakieś zdjęcie, np. wykonując kolaż, nie można ustawić bardziej restrykcyjnej licencji, niż w oryginale;
ND – Bez utworów zależnych – danego utworu nie można przekształcać;
NC – użycie niekomercyjne, zdjęcie nie może być użyte do celów sprzedażowych.

W praktyce można spotkać sześć różnych, wykorzystujących kombinację tych skrótów, np. CC-BY-SA 3.0 itp. Liczba na końcu licencji oznacza jej wersję. Wykorzystując dane zdjęcie znalezione np. w serwisie Flickr, należy uszanować licencję przyporządkowaną do danego zdjęcia, jak również istnieje konieczność odpowiedniego podpisania danej grafiki.

3. Jak oznaczać zdjęcia z licencją CC?

Należy zacząć od oczywistego, nie dla wszystkich wszakże, stwierdzenia, „źródło: internet” nie jest w żaden sposób honorowane. Od strony prawnej taki zapis nie ma żadnej wartości.

Gdy korzystasz ze zdjęć sygnowanych licencją CC, musisz właściwie oznaczyć dane zdjęcie, jak żąda tego autor zdjęcia.
W podpisie zdjęcia (pod samym zdjęciem, lub pod artykułem) należy zawrzeć trzy rzeczy. Po pierwsze jesteśmy zobligowani do podania personaliów autora (imię i nazwisko lub pseudonim). Po drugie udostępniamy źródło oryginalnego zdjęcia, czyli link. Po trzecie podajemy licencję oryginalnego utworu. Jest jednak jeszcze licencja CC, która nie wymaga podawania takiego opisu.

Licencja Creative Commons 0 / zdjęcia w domenie publicznej.
To najbardziej komfortowa licencja, z którą będziesz spotykać się na darmowych stockach, ale znajdziesz ją również w serwisie Flickr czy Wikimedia Commons. Autor, oznaczając tą licencją swoje zdjęcie, zrzekł się jakichkolwiek praw do niego. Dany obraz możesz więc dowolnie zmieniać, przerabiać oraz używać, bez konieczności jego podpisywania.

4. Skąd brać darmowe zdjęcia?

Z roku na rok serwisów z darmowymi zdjęciami na licencji CC0 jest coraz więcej. Bez trudu można wymienić ich kilkakadziesiąt. Do najciekawszych darmowych stocków należy zaliczyć: freeimages.com, pixabay.com, librestock.com czy morguefile.com. Podobnych portali jest dziesiątki. Najlepiej skorzystać z serwisu http://furiouscamera.com/, który umożliwia wyszukiwanie zdjęć na kilkunastu takich serwisach jednocześnie.

Niestety, problem z tego typu portalami jest taki, że często można spotkać się z brakiem zdjęć przy bardziej szczegółowych zapytaniach. Dodatkowo wyszukiwarka często zawodzi, głównie dlatego, że zdjęcia nie są dość szczegółowo otagowane.
Dlatego dobrze jest budować swoją prywatną bazę zdjęć CC0, przeglądając co jakiś czas tego typu serwisy i wybierając z nich zdjęcia dla interesujących nas kategorii. 

Oprócz serwisów wymienionych na furiouscamera.com, warto w zakładki ulubionej przeglądarki web, umieścić następujące adresy:

http://streetwill.co
http://alana.io
http://thestocks.im
https://www.graphicstock.com
https://visualhunt.com
http://shutteroo.com
https://www.dreamstime.com/free-photos
https://www.stockified.com
https://realgraphy.org
http://soul-photos.com

https://www.pixaocean.com
http://www.freetouse.co
https://zoommyapp.com
http://stockphotoshub.com
http://freestocks.org
http://realisticshots.com
http://freenaturestock.com
http://snapwiresnaps.tumblr.com
http://mmtstock.com
http://cupcake.nilssonlee.se

Łukasz Bielawski
>
Łukasz Bielawski
Zawsze chętny do pomocy. Od 10 lat zajmuje się marketingiem internetowym, z naciskiem na działania seo oraz kampanie w ekosystemie Google Ads. Prywatnie pasjonat motoryzacji.

2 odpowiedzi do "Oprawa wizualna serwisów – skąd brać darmowe zdjęcia"

  1. Damian Kaliński pisze:

    Super wpis 😉

  2. serwisy z płatnymi zdjęciami często też udostępniają darmowy abonament do wykorzystania jeżeli poda się link do ich strony

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.

Polecane dla Ciebie

Szukasz dalej?