Motki Dobromirki – chcę stać się silnym graczem w branży

W świecie e-commerce pojawiają się postaci, które stają się inspiracją dla przyszłych przedsiębiorców online. To ludzie, którzy odważnie wkraczają na ścieżkę prowadzenia sklepów internetowych, osiągając spektakularne wyniki i dostarczając niezwykłych produktów. W serii wywiadów z tymi bohaterami e-commerce, przybliżymy ich historie.

Co łączy te opowieści, to fakt, że ich sklepy korzystają z naszego narzędzia – oprogramowania sklepów internetowych _Stores by cyber_Folks. Bądź gotowy na inspirującą podróż do świata e-commerce! W dzisiejszym odcinku poznacie historię Karoliny Bodeckiej, właścicielki sklepu motkidobromirki.pl.

– Jak narodził się pomysł na założenie sklepu Motki Dobromirki? Czy było to nagłe przekształcenie pasji szydełkowania w biznes?

Sklep stał się naturalną koleją rzeczy w działaniach jakie podjęłam. Musiałam znaleźć narzędzie które pomoże mi przenieść obsługę zamówień z maili/wiadomości na tryb bardziej automatyczny nie wymagający mojego udziału w początkowej fazie, a jedynie pozostawi mi jego realizację.
W rękodzielnictwie działam od wielu lat. Zajmowałam się wieloma technikami, ale z szydełkowaniem związałam się na dobre rok temu. Pierwszy autorski wzór powstał w maju ubiegłego roku, a dalej był efekt kuli śnieżnej. Zaczęłam być bardziej rozpoznawalna w tej branży. Kolejne wzory cieszyły się coraz to większym  zainteresowaniem. Następnie powstał plan na produkcję własnych motków. I mimo tego, że wiele osób nie wierzyło w powodzenie mojego projektu i odradzało rzucenie pracy w korporacji, postanowiłam zrealizować swoje marzenie.

– Co skłoniło Cię do rozpoczęcia działalności e-commerce, zwłaszcza w dziedzinie motków i przędzy?

Działalność biznesową zaczęłam od sprzedaży wzorów szydełkowych, jednak wiedziałam, że nie może to być moje jedyne źródło dochodu. Musiałam znaleźć „drugą nogę finansową”, na której można się wesprzeć. Jako, że szydełkowanie to stricte dziewiarska dziedzina stąd też pomysł na komponowanie motków z przędzy. W mojej głowie narodziła się też idea, że chcę dawać moim klientkom nie tylko wzór ale i materiał, z którego będą w stanie zrealizować projekt. Chciałam stworzyć miejsce, gdzie dostaną wszystko czego w szydełkowaniu trzeba.

– Możesz podzielić się historią, jak to wszystko się zaczęło od Twojej pasji do szydełkowania?

Kiedy skończyłam szkołę szukałam pomysłu na siebie i na to, co chcę robić w życiu. Szukając pracy absolutnym przypadkiem trafiłam na warsztaty terapii zajęciowej. Byłam pod ogromnym wrażeniem, co uczestniczki warsztatów potrafiły wyczarować z kawałka przędzy i metalowej pałeczki trzymanej w dłoni. Poczułam wstyd, że ja będąc w pełni sprawna, nie mając ograniczeń tego nie potrafię. Na pierwsze lekcje trafiłam do mojej najwspanialszej „przyszywanej” babci, która pokazała mi podstawy. Reszty uczyłam się sama, z książek, czasopism, internetu. Potem na wiele lat z tego zrezygnowałam. Szydełkowanie dla większości kojarzy się z babcią w bujanym fotelu i białą serwetką pod telewizorem, a nie z młodą dziewczyną. Obecnie szydełkowanie to nieskończony ogrom możliwości i to mnie najbardziej cieszy, bo mogę sobie zrobić unikalną torebkę, sukienkę, chustę a i dywan mi się zdarzyło. Teraz naprawdę można wszystko – bo szydełkowanie jest sztuką. Samo projektowanie wzorów to już zupełnie inna para kaloszy.

– Jakie były Twoje pierwsze kroki w zakładaniu sklepu internetowego? Czy to był trudny proces?

 Sklep oparty jest na silniku, który znam. Przez lata blogowałam na WordPress-ie. Poznałam także, co prawda  w wersji podstawowej, ale jak się okazało wystarczającej, WooCommerce  co pozwoliło mi zrobić mój sklep niemal samodzielnie. Kwestie, które sprawiały mi trudność były wspierane przez BOK. Nawet jak się nie za wiele wie, to ciężko „zepsuć” tą platformę.

– Co było najbardziej inspirujące w pracy nad swoimi własnymi wzorami szydełkowymi?

Inspirujące jest wszystko. Najwięcej inspiracji staram się czerpać z natury i otaczającego mnie świata. Najczęściej pomysły wpadają mi w najmniej odpowiednich momentach, najczęściej wtedy, gdy nie mam ołówka i papieru by to rozrysować. Jednak jeśli pomysł był dobry, to będzie „chodził” za mną na tyle długo, że doczeka się realizacji. Absolutnie unikam przeglądania chociażby Pinteresta, by nie sugerować się czyimiś pracami, gdyż bardzo szanuję prawa autorskie.

– Jakie były największe wyzwania na drodze do rozwoju swojego sklepu Motki Dobromirki?

Największym wyzwaniem dla mnie to stworzenie sklepu który będzie istotnym graczem w tej branży, czyli zakorzenienie się w świadomości klientek. Rynek dziewiarski jest dość bogaty i trzeba znaleźć na siebie/markę sposób, by się wyróżnić. Miałam już zbudowaną platformę na FB, gdzie odbywa się większość moich działań, co też ten proces mi ułatwia. Jednak wiem, że jestem na początku tej drogi i jeszcze dużo pracy i nauki przede mną.

Choć jak na te około 4 miesiące, w których prowadzę aktywnie sklep, myślę że mogę śmiało powiedzieć, ze idzie mi nieźle, a ja się dopiero rozkręcam.

– Czy Twoje wykształcenie ekonomiczne miało wpływ na zarządzanie sklepem online czy może bardziej na aspekty finansowe?

Wykształcenie ekonomiczne to totalny przypadek, bo bliżej mi chyba do artystki niż ekonomistki. Jednak, jeśli mam odpowiedzieć szczerze – to tak, pomaga. Chociażby od prowadzenia księgowości w firmie – bo też robię to sama, poprzez negocjacje z dostawcami półproduktów, zarządzeniem zasobami, czasem, ludźmi, marketingiem, sprzedażą itp. I może zabawnie to zabrzmi, ale też pomaga mi to w projektowaniu wzorów – bo wzór to czysta matematyka.

– Jakie są Twoje ulubione techniki szydełkowania, które wprowadziłaś do swojego sklepu?

Lubię to klasyczne szydełkowanie, choć ogromnie podziwiam dziewiarki tworzące amigurumi, sama umiem, ale nie na tyle, żeby w tym przepaść. Tworzę różne wzory na różnym poziomie zaawansowania. Projektuję także, różne kształty dzięki którym przy odrobinie wyobraźni można stworzyć dosłownie wszystko. Z każdym miesiącem staram się podnosić sobie poprzeczkę, by projektować bardziej zaawansowane formy. W ostatnim czasie podjęłam się projektowania ubrań, których premiera już w najbliższych miesiącach.

– Czy masz jakieś ulubione motki w swojej kolekcji i dlaczego?

Mam ogromy sentyment do jednego z moich motków – motek który o mały włos a by nie powstał. „Rajski Dobromirek” bo taka nazwa wygrała w konkursie jaki ogłosiłam na swoim profilu. Dodatkowo motek ten stał się hitem sprzedażowym, dzięki czemu też udało mi się wyróżnić w branży. Poza tym jest piękny, kolorowy – jak moja dusza. Ogromnie też lubię kolekcję motków inspirowaną kamieniami i minerałami. Cały czas też poszukuję nowych rodzajów przędzy czy innych dodatków które mogę wkomponować w motki. 

– Co motywuje Cię do tworzenia nowych wzorów i motków, zwłaszcza po długim dniu pracy?

Motki i wzory to już jest moja praca. Po niemal 10 latach rozstałam się z korporacją i postawiłam na siebie. Poza tym, kiedy kochasz to co robisz to nie czujesz, że pracujesz.

– Jakie są Twoje cele i marzenia związane z rozwojem sklepu Motki Dobromirki?

Celem na chwilę obecną to zbudowanie odpowiedniego zaplecza materiałowego oraz skupieniu się na promocji wzorów, które są w przygotowaniu do premiery w najbliższych miesiącach. Marzenie? Marzenie mam jedno – nie schodzić z tej drogi którą obrałam, bo jest mi tu dobrze.

– Jakie były Twoje doświadczenia związane z nauką i rozwijaniem umiejętności na własną rękę?

Doświadczenie mam jedno – nie od razu Rzym zbudowano. Najtrudniejsze dla mnie na początku było to, że postawiłam sobie sama wysoko poprzeczkę i nie dawałam sobie przestrzeni na popełnianie błędów i wszystko muszę mieć na wczoraj. Wiem jednak, że kropla drąży skałę. Im dłużej jestem w tej branży widzę swój progres. Spoglądając na mój pierwszy wzór, z którego i owszem jestem niesamowicie dumna, widzę ile pracy włożyłam, by tworzyć wzory bardziej zaawansowane, którymi mogę pochwalić się teraz. Tak samo z motkami – choć nie pamiętam już który był pierwszy. Trudne jest także pozbycie się uczucia strachu – strachu przed tym, że nie „zarobisz” na swoje zobowiązania. Tu pomaga mi planowanie pracy na kilka miesięcy w przód, ale też podejmowanie działań na tu i teraz. 

– Jakie znaczenie ma dla Ciebie internet jako źródło inspiracji i promocji Twojego sklepu?

Internet to chyba moje naturalne środowisko, bo tu głównie pracuję. Zaczynałam od prowadzenia bloga i funpage. Potem pojawiła się grupa facebookowa. Właśnie dzięki głównie social mediom i zgromadzonym naturalnie obserwatorom mam platformę do promocji sklepu. Dzięki temu nie musiałam zaczynać od zera. Dodatkowo całą logistykę testowania wzorów, zakupu półproduktów i innych prowadzę przez internet. Czy się inspiruję w internecie? Raczej nie. Staram się prowadzić swoją markę tak, jak ja to czuje i jak ja sobie to wyobraziłam. Choć jak wiadomo – internet na trendach się opiera.

– Czy masz jakieś plany na przyszłość, które chciałabyś podzielić się z czytelnikami?

A i owszem, mam – planuję niezmiennie „męczyć” cyber_Folks nowymi pomysłami, by rozwijać platformę. Będąc absolutnie poważną, plan mam taki by stać się silnym graczem w tej branży, co też będzie skutkowało rozwojem firmy, powiększaniem sklepu, zatrudnianiem. Nie ustaję w działaniach, bo jest czas i miejsce na które wiele lat czekałam.

– Na koniec, co chciałabyś przekazać osobom, które również marzą o założeniu swojego własnego e-commerce biznesu?

Chcę Wam powiedzieć jedno – nie słuchajcie, że korporacja to jedyny „słuszny” sposób na życie i zarabianie. Są marzenia które trzeba realizować. Uczcie się, popełniajcie błędy, ale się nie poddawajcie, ale przede wszystkim – nie bójcie się. Jeśli wierzycie w powodzenie tego biznesu to już połowa sukcesu.

Sprawdź jak szybko i łatwo założysz własny sklep internetowy

Poznaj platformę sklepową _Stores